Sezon grzewczy 2025/2026: dramatyczny wzrost pożarów i tragedii związanych z czadem

Początek sezonu grzewczego to okres wzmożonej pracy służb ratowniczych – ostatnie tygodnie pokazały, jak poważne skutki mogą nieść ze sobą pożary i zatrucia czadem w naszym kraju. Warto przyjrzeć się bliżej skali zagrożenia i konkretnym środkom, które każdy mieszkaniec może zastosować, by zmniejszyć ryzyko tragedii.

Bilans ostatnich tygodni: liczby, za którymi kryją się ludzkie dramaty

Od 1 października do 12 listopada 2025 r. w polskich domach wybuchło aż 2819 pożarów. Tragiczne żniwo ognia to 224 osoby ranne oraz 43 ofiary śmiertelne. Statystyki te obrazują realny problem – każda interwencja strażaków to nie tylko walka z żywiołem, ale często także dramatyczna walka o życie i dorobek mieszkańców.

Czad – ukryte niebezpieczeństwo w domowych ścianach

Równolegle do pożarów, nieustannie rośnie ryzyko zatrucia tlenkiem węgla podczas ogrzewania domów. Strażacy interweniowali w związku z emisją czadu 443 razy w analizowanym okresie. Z powodu zatrucia tym bezwonnym i niewidocznym gazem poszkodowanych zostało 159 osób, z czego 11 osób straciło życie. Czad, popularnie zwany „cichym zabójcą”, działa bez ostrzeżenia, a jego skutki bywają śmiertelne nawet w dobrze znanych i wydawałoby się – bezpiecznych domowych warunkach.

Pożary sadzy – częste zagrożenie w sezonie grzewczym

Warto również zwrócić uwagę na pożary sadzy w kominach – odnotowano ich 1026 tylko w ciągu półtora miesiąca. W efekcie 10 osób odniosło obrażenia, a jedna z nich zmarła. Te przypadki dowodzą, jak łatwo może dojść do pożaru, jeśli zapomnimy o regularnym czyszczeniu i konserwacji systemów grzewczych.

Jak zadbać o bezpieczeństwo w domu?

Dane jednoznacznie pokazują, że nawet niewielkie zaniedbania mogą mieć poważne konsekwencje. Oto sprawdzone sposoby na ograniczenie ryzyka:

  • Regularna kontrola i czyszczenie przewodów kominowych oraz urządzeń grzewczych – to najlepsza prewencja przed pożarem sadzy i gromadzeniem się czadu.
  • Zapewnienie właściwej wentylacji w pomieszczeniach, gdzie działają piecyki, kominki lub kotły.
  • Montowanie czujników dymu i tlenku węgla – inwestycja w urządzenia alarmujące może uratować życie i pozwolić na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia.

Warto pamiętać, że sezon grzewczy dopiero się rozpoczął. Dokładność i systematyczność w dbaniu o domowe instalacje grzewcze oraz stosowanie czujników to nie tylko zalecenia, ale dziś – według ratowników – standard odpowiedzialności za siebie i sąsiadów. Bezpieczeństwo mieszkańców zależy od wspólnej czujności i reagowania na każdy sygnał zagrożenia.

Źródło: facebook.com/profile.php?id=100065009101150