Dzięki szybkiej reakcji jednej z mieszkanek Poznania policjanci udaremnili próbę wyłudzenia 67 tysięcy złotych. Zatrzymany na gorącym uczynku 29-letni obywatel Białorusi usłyszał już zarzuty – najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Sprawa pokazuje, jak wyrafinowane stają się metody oszustów i jak ważna jest czujność każdego z nas.
Schemat działania oszusta: szczegółowa relacja
Do zdarzenia doszło 11 września. Mieszkanka Poznania odebrała niepokojący telefon – rozmówca przedstawił się jako pracownik rzekomego Centrum Ochrony Danych Osobowych. Twierdził, że na jej dane ktoś wziął kredyt i poprosił o zachowanie „absolutnej tajności”, aby nie zagrozić prowadzonej akcji. Presja wywierana przez oszusta była ogromna – nakazał jej natychmiast zaciągnąć kredyt na dużą sumę, po czym przygotować się do przekazania gotówki „kurierowi”. Ofiara przez cały czas pozostawała na linii, nie mogąc skonsultować się z nikim bliskim.
Decydujący moment – współpraca z policją
Choć pokrzywdzona działała zgodnie z instrukcjami przestępcy, w pewnym momencie zaczęła podejrzewać, że padła ofiarą manipulacji. Zgłosiła się bezpośrednio na policję, a funkcjonariusze natychmiast potwierdzili jej obawy. Razem przygotowali plan zatrzymania podejrzanego. Kobieta udała się na miejsce spotkania z „kurierem”, gdzie 29-latek czekał na odbiór pieniędzy. Wtedy policjanci wkroczyli do akcji i zatrzymali mężczyznę na gorącym uczynku.
Zatrzymanie sprawcy i konsekwencje prawne
Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu, gdzie usłyszał zarzut próby oszustwa na znaczną kwotę. Sąd, na wniosek prokuratora, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Za udział w tego typu przestępstwie grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności. Policja podkreśla, że zatrzymany pełnił rolę tzw. „odbieraka” – to jedna z funkcji w szerszym mechanizmie przestępczym, w którym nie tylko on może być zaangażowany.
Co powinni wiedzieć mieszkańcy Poznania?
Takie przypadki, jak ten, pokazują, że oszuści coraz częściej podszywają się pod pracowników różnych instytucji. Żadna polska instytucja publiczna, policja czy bank nie prosi o przekazywanie pieniędzy osobom trzecim i nie angażuje obywateli w „tajne operacje”. Jeżeli ktoś prosi przez telefon o natychmiastowe decyzje, zachowanie tajemnicy, przekazanie gotówki lub danych do konta – to niemal zawsze oznacza próbę oszustwa.
Jak się bronić przed podobnymi przestępstwami?
Policjanci apelują, by zachować szczególną ostrożność podczas rozmów telefonicznych z nieznanymi osobami. Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, warto natychmiast przerwać rozmowę i samodzielnie skontaktować się z rzekomą instytucją. Nie bójmy się konsultować dziwnych telefonów z bliskimi czy sąsiadami – często właśnie drugi głos pomaga ocenić sytuację. O wszelkich podejrzanych próbach wyłudzenia należy bez wahania poinformować policję.
Dzięki odpowiedzialnej postawie mieszkanki Poznania i sprawnemu działaniu funkcjonariuszy, potencjalna tragedia została zażegnana. Warto jednak wyciągnąć z tego przypadku lekcję i nie dać się zaskoczyć kolejnym razem. Oszustwa „na legendę” mogą dotknąć każdego – im więcej wiemy, tym trudniej nas oszukać.