Szokująca klęska Lecha Poznań w sparingu z FC Nordsjaelland – winą obarcza się trener Niels Frederiksen

Chociaż rezultaty meczów towarzyskich często nie mają większego znaczenia, przegrana 7:1 zawsze jest sytuacją alarmującą. Szczególnie, kiedy rywalem jest drużyna, która teoretycznie nie powinna stanowić większego zagrożenia. Tak właśnie stało się, kiedy Lech Poznań mierzył się z FC Nordsjaelland. Niels Frederiksen, trener Kolejorza, przyznał, że to on ponosi znaczną część odpowiedzialności za tak druzgocącą porażkę.

Taki wynik może wywołać szok, nawet jeżeli jest to tylko wynik meczu towarzyskiego. Lech Poznań nieoczekiwanie przegrał z FC Nordsjaelland – siódmym zespołem ligi duńskiej – aż 1:7. Gdyby był to mecz rozgrywany w ramach europejskich pucharów, drużyna z Poznania musiałaby się liczyć z ostrą krytyką. Choć nagonka nie nastąpiła, sympatycy Kolejorza mają powody do zmartwień przed kolejnym sezonem rozgrywek ligowych po zimowej przerwie. To, że mecz odbywał się w nietypowym formacie 3 x 45 minut, nie tłumaczy przegranej.

Frederiksen, duński trener Lecha Poznań, przyznał się do błędów i przyjął na siebie ciężar odpowiedzialności za porażkę. Stwierdził otwarcie: „Większość winy leży po mojej stronie. Mogłem lepiej przygotować zawodników do tego meczu. Nordsjaelland to drużyna, która gra inaczej niż my i niewłaściwe skupienie na przygotowaniu do konkretnej rywalizacji z nimi było jednym z powodów dla takiej klęski”.