W minionych miesiącach w jednym z poznańskich szpitali wydarzyła się tragedia, która poruszyła lokalną społeczność. Michał, syn uznanego profesora Jacka Łuczaka, zmarł po długiej walce ze stwardnieniem rozsianym. Jego siostra, Helena, podzieliła się bolesnymi doświadczeniami związanymi z ostatnimi dniami życia brata, otwierając przy tym dyskusję na temat jakości opieki medycznej w Poznaniu.
Rozczarowania rodziny Łuczaków
Helena Łuczak wyraziła swoje niezadowolenie z jakości opieki, jaką otrzymał jej brat. Wskazała na poważne zaniedbania ze strony personelu medycznego, w tym słabą komunikację między lekarzami a pielęgniarkami. Najbardziej bolesne było to, że to matka Michała musiała zwrócić uwagę na brak oznak życia u syna, ponieważ sprzęt monitorujący został wyciszony.
Zmiana leczenia tuż przed śmiercią
Kolejnym kontrowersyjnym aspektem była decyzja ordynatora o zmianie leków tuż przed śmiercią Michała. Odłączenie propofolu i morfiny na rzecz fentanylu wywołało u pacjenta niepokój i strach. Lekarz powołał się na wysoki poziom bilirubiny, co rodzina uznała za niezrozumiałe i nieadekwatne do sytuacji zdrowotnej Michała.
Brak jasnej komunikacji z rodziną
Rodzina Łuczaków niejednokrotnie prosiła o łagodzenie cierpień Michała, lecz ich prośby nie były spełniane. Pomimo że byli informowani o zbliżającym się odejściu Michała, w dniu jego śmierci zabrakło informacji. Helena wspomina, jak zastała monitor z wynikiem „0”, co było potwierdzeniem najgorszych obaw.
Krytyka systemu opieki paliatywnej
Helena zwróciła uwagę na niewłaściwe podejście do choroby Michała, które mogło prowadzić do poważnych błędów. Podczas pobytu w szpitalu doszło prawdopodobnie do złamania kręgów piersiowych u pacjenta. Rodzina oczekiwała pełnego zaangażowania w zapewnienie komfortu choremu, co niestety nie miało miejsca.
Odpowiedź ze strony szpitala
Szpital HCP odpowiedział na zarzuty, podkreślając, że nie otrzymał oficjalnej skargi od rodziny Łuczaków. Prezes placówki, Lesław Lenartowicz, zaznaczył, że procedury składania skarg są klarowne i dotychczas nie wpłynęły żadne formalne zastrzeżenia. Według jego relacji, matka Michała wyraziła wdzięczność za opiekę.
Plany na przyszłość i nadzieje na zmiany
Pomimo podziękowań od matki, Helena deklaruje chęć rozmowy z władzami szpitala o funkcjonowaniu oddziału. Zamierza to zrobić, gdy emocje opadną, wierząc, że jej działania przyczynią się do poprawy standardów opieki medycznej. Helena ma nadzieję, że jej głos zostanie usłyszany i pomoże uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.