Modernizacja linii kolejowej Warszawa-Poznań: Drobne skrócenie czasu podróży za 2,5 mld zł – czy warto?

Negatywne oceny dotyczące modernizacji linii kolejowej między Poznaniem a Warszawą są powszechne, szczególnie z uwagi na minimalne zmniejszenie czasu przejazdu i znaczne opóźnienia w pracach remontowych. Piotr Malepszak, nowo mianowany wiceminister infrastruktury, wyraźnie wyraził krytykę wobec tego projektu.

Odnowienie linii E20, prowadzącej z Poznania przez Konin, Kutno aż do Warszawy, przypomina „niekończącą się opowieść” – tak jak słynny film z lat 80. Prace rozpoczęły się w czerwcu 2017 roku i miały potrwać tylko dwa lata. Jednak do chwili obecnej nie zostały zakończone.

Już od początku modernizacji eksperci wyrażali swoje obawy. Zarzucano, że inwestycja o wartości 2,5 mld zł, mająca na celu jedynie skrócenie czasu podróży o niewielkie 8 minut do 2 godzin i 20 minut, jest nieopłacalna.

Dr Jakub Majewski, prezes fundacji ProKolej, podkreślał dla „Wyborczej”, że taka kosztowna modernizacja nie ma podstaw ekonomicznych. Pomimo to, spółka PKP PLK pod rządami PiS utrzymywała, że konieczne jest wykorzystanie środków z funduszy europejskich. Argumentowano, że jeśli tory nie zostaną wymienione teraz, w ciągu kilku lat konieczne będzie wprowadzenie ograniczeń prędkości.