Pomyłka urzędowa czy celowe działanie? Sprawa nieruchomości pani Hanny i pana Bolesława

Pani Hanna zauważyła pewien problem, który zaskoczył ją i jej męża. Odkryła, że przez ostatnie 7 lat płacą podatek za dodatkowe 50 metrów kwadratowych nieruchomości, których de facto nie posiadają. Zastanawiające jest to, że rozbieżność ta dotyczy wymiaru ich działki.

Cała historia sięga roku 1975, kiedy to małżeństwo zakupiło działkę rekreacyjną we wsi Wojnówko, znajdującej się niedaleko Poznania. Wtedy to Gmina Oborniki wyznaczyła na wolnym terenie, bez jakiejkolwiek zabudowy, działki przeznaczone do sprzedaży. Działki te, jak relacjonuje pan Bolesław, usytuowane są wzdłuż jednej ulicy i wszystkie mają identyczną powierzchnię – 450 metrów kwadratowych.

Po przeprowadzeniu transakcji sprzedaży została ustanowiona księga wieczysta dla poszczególnych parceli. Od momentu ich powstania, Urząd Gminy w Murowanej Goślinie, do którego Wojnówko należy administracyjnie, corocznie wystawiał wezwania do opłacenia podatku od nieruchomości za działki o powierzchni 450 m kw.

Wszystko potoczyło się jednak inaczej w roku 2017. Wtedy to, jak zdradza pani Hanna, otrzymali oni pismo z wezwaniem do zapłaty podatku, ale już za 500 metrów kwadratowych. Zaskoczona tym faktem kobieta postanowiła dokładnie przejrzeć wszelkie dokumenty i zaobserwowała tę niezrozumiałą zmianę. Nie było żadnej interwencji geodety, nie sporządzono nowych map, a powierzchnia ich działki nagle wzrosła o 50 m kw.

Chociaż różnica w kwocie podatku wynosi zaledwie kilkadziesiąt złotych, dla pana Bolesława i pani Hanny najważniejsza jest prawda. Starali się skontaktować z odpowiednimi urzędami w Poznaniu, jednak bezskutecznie – jedno z miejsc odmówiło pomocy twierdząc, że to nie w jego kompetencji, a drugie po prostu nie udzieliło odpowiedzi.